Najbliższy piątek elektryzuje mieszkańców naszego globu, gdyż ponoć wtedy ma nastąpić zapowiadany przez Majów koniec Świata (choć naukowcy twierdzą, że to błędna interpretacja kalendarza tej cywilizacji). Nas, a mam namyśli mieszkańców gminy Zebrzydowice, czeka jak się wydaje wydarzenie podobnej rangi – śledząc dyskusje mieszkańców, to co stanie się 20 grudnia rano, porównywalne jest do elektryfikacji wsi, czy budowy kolei Warszawko – Wiedeńskiej, otóż wtedy oficjalnie otwarta zostanie w naszej gminie Biedronka…
Niewątpliwie budowa nowego sklepu niesie ze sobą jakieś korzyści, bo wiadomo im większa konkurencja tym niższe ceny i większy wybór asortymentu – jednak to, jak część naszego społeczeństwa patrzy na budowę nowego sklepu może śmieszyć, chociaż na pewno jest smutne. Przez kilkanaście ostatnich miesięcy redakcje zasypywano pytaniami – czy i kiedy będzie Biedronka…
Każdy z nas na pewno lubi kupować, jednak zastanawia mnie, skąd bierze się taka fascynacja nowym przybytkiem – bo miejsc pracy specjalnie nie przybędzie (to nie fabryka która coś produkuje) a jak już, to jest to nieznaczny promil praktycznie nieodczuwalny w społeczeństwie. Jest też taka możliwość, że część mniejszych sklepów po prostu zbankrutuje a tym samym ich pracownicy stracą pracę… jak będzie dokładnie jeszcze nie wiadomo, wydaje się jednak, że na strukturę zatrudnienia w okolicy wpłynie to nijako i tyle.
Sklep pod marką Biedronki to sklep. Sklep w który sprzedaje się towar, na którym chce się zarobić i zarabia. Atmosfera jaka powstała wokół inwestycji była tak „napięta”, że ma się do dziś wrażenie, że w tym markecie wszystko będzie za darmo lub za pół darmo.
Dla tych którzy jeszcze nie wiedzą – otwarcie Biedronki już w czwartek, 20 grudnia o godz. 7:00 mandarynki po 2,99 zł, jogurt fruvita za 1,49zł a papier toaletowy po 4.99zł z opakowanie, dostępny w dwóch zapachach – rumiankowym i kwiatowym …